Czas leci

Kilkanaście lat temu mój kolega/klient przyszedł do mnie do firmy ze swoim kilkuletnim synem. Pora zimowa – dziecko ubrane w kurtkę/czapkę/szalik itp. Wtedy jeszcze w firmie nie mieliśmy cukierków 😉 i nie było czym dziecka zająć, to klient ów długo się nie zastanawiał, tylko zdjął synowi czapkę z głowy, podniósł podajnik w stojącej w moim biurze kopiarce (a nie było to byle co tylko wyglądający na nowy kultowy Ricoh Aficio 200 / A193 czyli popularny „ADAM”) i zrobił kopię – kopię czapki 😉

Ja ode mnie dorzuciłem mu puste zasobniki po zszywkach(były to czasy pierwszej generacji Aficio więc leżały u nas puste zasobniki po zszywkach do 700tki) do zabawy i dzieciak był przeszczęśliwy.

I to byłby koniec historii gdyby nie jeden szczegół – całkiem niedawno rozmawiałem z ojcem tego chłopca (pytanie czy słowo chłopiec jest do końca na miejscu?) przez telefon, a on mówi że w szkole kryzys jakiś i musiał pojechać do Pragi w roli opiekuna wycieczki razem z klasą syna – 17 letniego syna…..Dla porządku zadałem mu pytanie czy to ten sam syn (mimo że byłem pewny odpowiedzi), któremu „całkiem niedawno” kserował czapkę w moim biurze – odpowiedź była twierdząca.

Kopii czapki nie mam , ale dla pamiętających czasy pierwszej generacji cyfrowych maszyn Ricoh’a poniżej zdjęcie ADAM’a

Ricoh Aficio 200 ADAM